***
6-letni chłopiec ubrany w białą koszulkę w czerwone paski i krótkie jeansowe spodenki stanął z wielkim uśmiechem koło swojej mamy. Uważnie przypatrywał się 3 lata młodszej dziewczynce, która zamieszkała naprzeciwko niego. Stała teraz nieco schowana za nogą swojej matki, przypatrując się sąsiadom wielkimi szarymi oczami, podczas gdy dorośli wymieniali uprzejmości.
- Blair, może pójdziecie się pobawić do ogrodu? Poznasz swojego nowego kolegę. - Uśmiechnął się do blondynki jej tata. Dziewczynka spojrzała na Louisa uważnie, jakby chciała się upewnić, że nic jej nie zrobi, po czym chwyciła go za rękę i bez słowa zaciągnęła do ogrodu. Chłopiec odezwał się pierwszy.
- Jestem Louis. A Ty?
- Blair. W co chcesz się bawić? - Oboje rozejrzeli się po ogrodzie w poszukiwaniu czegoś, co czym mogliby się bawić.
- Chcę grać w piłkę. - oznajmił po krótkiej chwili Lou i od razu ruszył w jej kierunku, nie czekając nawet na zgodę dziewczynki.
***
W pokoju rozległ się głośny dzwonek telefonu Blair i natychmiast ucichł, bo dziewczyna odebrała.
- Halo? Co? Lou... Ja..
- CO?!
- NO PEWNIE, ŻE SIĘ CIESZĘ!! LOU, TO CUDOWNIE!
Drzwi pokoju otworzyły się, a za nimi pojawiła się mama blondynki.
- Blair, co się dzieje?
- Louis dostał się do X factor! - Wykrzyknęła dziewczyna, szeroko się uśmiechając. - Mamo, ja chcę jechać do Londynu, proszę!
- Oh, Blair, bardzo się cieszę. Ale nie wiem, czy wyjazd jest dobrym pomysłem. Niedługo zacznie się rok szkolny...
- Tylko do końca sierpnia, proszę!
- Zobaczymy kochanie.
***
A teraz dziewczyna została sama... Nikt już o niej nie pamiętał.
______________________________
Nie za bardzo wyszedł tak, jak chciałam :c
No nic, 1 rozdział się dopracowuje, ale chyba zaraz dodam :3
Prosiłabym o komentarze, bo to motywuje bardzo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz